 |
Nazwa "Waksman" nawiązuje do
przeszłości Grodzkiej 19 i Bramy Grodzkiej jako miejsca
styku dwóch kultur, religii, dwóch miast - Lublina polskiego
i żydowskiego. Pierwsze wzmianki o tym miejscu pochodzą
z 1528 roku! W 1611 postawiono tu dom murowany, który
przechodził z rąk do rąk. Należał m.in. do Cechu Krawieckiego,
Kapituły Lubelskiej. Ostatnimi właścicielami byli Waksmanowie,
dziadkowie Asara Eppela, rosyjskiego pisarza, tłumacza
Brunona Schulza. Wśród nich zaś najbardziej znany był
niejaki Jakub Waksman - lubelski Żyd, który mieszkał
przed wojną przy ul. Złotej. W żydowskim Lublinie był
postacią bardzo znaną.
|
Prowadził amatorski teatr żydowski, pisał
sztuki w języku jidysz, pisywał także artykuły do żydowskiego
dziennika lubelskiego "Lubliner Tugblat".
Niektóre sztuki tłumaczył z polskiego na jidysz. Znali
go wszyscy najwięksi aktorzy żydowscy z Warszawy, którzy
występowali w Lublinie w Starym Teatrze -ówcześnie znanym
pod nazwa kinoteatr "Panteon". Oficjalnie,
prowadził biuro pisania podań na Złotej - podobno był
to tradycyjny zawód w rodzinie Waksmanów.
Waksman do końca życia pozostał kawalerem.
Jego największą zasługą był fakt, że to on właśnie przyczynił
się do powstania teatru żydowskiego w Lublinie. Na temat
jego śmierci krążą dwie wersje - jedna mówi, że zmarł
śmiercią naturalną w getcie lubelskim, druga, że zastrzelił
go SS-man na ulicy, w czasie likwidacji getta w Lublinie,
w marcu 1942 r. Został pochowany na Nowym Cmentarzu
żydowskim, przy Walecznych, ale jego grób się nie zachował,
gdyż cmentarz został zniszczony po likwidacji getta.
Waksman miał także swój pseudonim, którym go nazywali
Żydzi lubelscy "Direkteszi" - "Dyrektorek",
chodziło o jego funkcję w teatrze "Panteon".
Z pewnością miał wyższe wykształcenie prawnicze, ponieważ
nazywano go oficjalnie "Panem mecenasem".
Oprócz reżyserii teatralnych , prowadził również wysoko
oceniany kabaret żydowski.
|